Bento i rozbrykane króliczki
Za króliczkami ukryła się sałatka z tuńczyka - bardzo sycąca i pyszna. W sam raz na chłodne dni.
Do bento zawitał także ser pleśniowy oraz kolorowe warzywa.
Bento wystarczyło dla dwóch osób (chłopak też się najadł ;) )
To chyba mały chłopak jest ;-)
OdpowiedzUsuńDuży, oj duży :P Po prostu był po obiedzie :P
UsuńFajne króliczkowe koreczki. :)
OdpowiedzUsuńOoooo, widzę, że bentowanie na całego! Też lubię te króliczki, ale do tej pory wbijałam je w owoce. czas na króliczkowe koreczki :)
OdpowiedzUsuńtwoje jedzenie zawsze wygląda tak hmm mniam ;> u mnie w szkole wogole nie ma nauczycieli z powołania, mam wrazenie ze są to przypadkowi ludzie ktorym w zyciu nie wyszlo i doszli do wniosku ze 'a co tam jak nie nadaje sie do ncizego innego to zaczne uczyc'
OdpowiedzUsuńKróliczkowo <3
OdpowiedzUsuńkrólik! dawno surowej papryczki nie jadłam, przypomniałaś mi o niej ;)
OdpowiedzUsuńno i czemuż mnie tu tak dawno nie było!?! cudownie! króliczki są urocze.
OdpowiedzUsuńno i ten ser pleśniowy, muszę kupić, dawno nie jadłam!
Pozdrawiam
Monika